czwartek, 22 grudnia 2016

Recenzja książki pt. "Niebezpieczne Kłamstwa"

Tytuł oryginału:
Dangerous lies

Data wydania:

Liczba stron:

424
Książka opowiada o 17 letniej Stelli z Filadelfii, która została objęta programem ochrony świadków po zdarzeniu, jakiego świadkiem stała się po powrocie do własnego domu. Było to morderstwo tak zwanego "Aptekarza", czyli dilera jej matki. Kobieta jest narkomanką, odkąd się rozwiodła i od tego czasu Stella tak naprawdę radzi sobie sama. Jej mama większość czasu spędza na haju i nie interesuje się córką.
Historia zaczyna się gdy Stella żegna się ze swoim chłopakiem, ponieważ oboje dostają nową tożsamość i zostają wywiezieni z miasta w jakieś bezpieczne, oddalone od Filadelfii miejsce. Stella trafia do Thunder Basin - wsi, gdzie każdy zna każdego. Tam buntuje się i nie chce współpracować z byłą policjantką, Carminą, u której ma mieszkać przez całe wakacje i która (jakby tego było mało) wysyła ją do pracy. Nienawidzi tego, że musiała zostawić swoje dawne życie i wszystko, co jej znane - swoich przyjaciół i ukochanego chłopaka, na którego zawsze
mogła liczyć. Taką cenę przyszło jej płacić za bycie świadkiem przestępstwa... 
Postanawia nie nawiązywać kontaktów z nikim w tej "dziurze", przetrwać do końca wakacji i wynieść się stąd. Sprawy przybierają jednak inny obrót, gdy poznaje sąsiada swojej opiekunki, Cheta. Jest to interesujący chłopak, tym bardziej, że Carmina odradza jej kontakty z nim i mówi by się do niego nie zbliżała. Oczywistym faktem jest, że dziewczyna zrobi na odwrót. 
Dłuższy pobyt w tym miasteczku zmienia ją. Zaczyna postrzegać sprawy inaczej i nawet zaczyna jej się podobać w Thunder Basin. Problem w tym że coraz trudniej jej żyć z kłamstwami i wszystkich wokół oszukiwać. Chciałaby wszystko odkręcić, tylko nie wie jak i boi się...
Jak potoczą się jej losy? Czy wyzna całą prawdę? Czy do końca życia będzie żyła z poczuciem winy? Czy policji uda się ja ochronić przed żądnym zemsty przestępcą? Tego, jak skończy się ta cała historia, możecie dowiedzieć się czytając tę pozycję. Moim zdaniem jest niezachwycająca. Historia jedna z wielu, o prawdziwej przyjaźni i miłości, i o problemach z jakimi czasem musimy się zmagać. Jak dla mnie to była taka jedna z wielu historii miłosnych, z małą zmianą w fabule. Co nie znaczy oczywiście, że była zła, ale mimo wszystko, spodziewałam się czegoś więcej. Co do zakończenia - zbyt szybko wszystko się działo, tak jakby było pisane od niechcenia, na szybko, byleby zakończyć już książkę. Było zbyt prosto. Gdyby nie to zakończenie, moja opinia możliwe, że byłaby lepsza.
Ocena w punktach:
Pomysł: 7/10
Pomysł fajny, oprócz zakończenia, które psuje całe wrażenie o książce.
Styl autorki: 9/10
Nie zauważyłam nic co by mnie zirytowało, czytało się lekko, przyjemnie.
Oprawa:9/10
Okładka mi się naprawdę podoba, aż chce się dzięki niej przeczytać tę książkę. Zawsze, jak byłam w empiku, przyciągała mój wzrok, w końcu więc zabrałam się do lektury.
Bohaterowie: 8/10
Momentami powstawała jakaś irytacja na główną bohaterkę, ale można na to przymknąć oko.
Ogółem: 33/40

~"- Nie śpiesz się z jedzeniem. Chcę wiedzieć o wszystkim, o czym będą mówić.
- Nawet o tych najbardziej bolesnych dla ciebie sprawach? Na przykład, że brzydko pachnie ci z ust, a kiedy ją całujesz, twoje ślinianki produkują potworne ilości śliny?
"

poniedziałek, 19 września 2016

Recenzja ksiązki pt."Black Ice"

Tłumaczenie
Mariusz Gądek

Tytuł oryginału
Black Ice

Data wydania

Liczba stron
400

Następna książka z kategorii rzadko przeze mnie czytanych. Po kryminały raczej nie sięgam, gdyż boję się zawieść i jakoś nie trafiam na takie, co by mnie zainteresowały. Ta książka jednak zwróciła moja uwagę i muszę przyznać - mile mnie zaskoczyła. Lekko i miło się ją czyta już od samego początku i na dodatek urzeka ten mały wątek miłosny, nie przeważający całej fabuły.
Przejdźmy do samej treści. Książka zaczyna się, gdy nasza główna bohaterka, Britt, szykuje się do wyjazdu w góry. Udało jej się namówić swoją najlepszą przyjaciółkę, Korbie, i razem wybierają się do Ildewilde. Britt od dawna marzy o wyprawie wzdłuż łańcucha górskiego Teton, więc dużo czasu spędziła na przygotowaniach i treningach by być gotowa na tę podróż. Telefon od Korbie, informujący, że jej brat, czyli były chłopak Britt, musi jechać razem z nimi, na rozkaz swojego ojca, trochę ostudza zapał bohaterki. Wracają wspomnienia i uczucia o których starała się z całych sił zapomnieć. Postanawia jednak nie zwracać na niego uwagi, w końcu tyle czekała na ten wyjazd, że nie może teraz stchórzyć i zrezygnować. Jedzie na stację by przed podróżą zatankować samochód i dochodzi tam do niemiłego spotkania z Calvinem. Ich rozmowa od początku jest niezręczna i dochodzi do tego, że Britt wspomina o swoim nieistniejącym chłopaku. Calvin nie wierzy jej, i tak poznajemy Masona, którego
bohaterka wskazuje w desperacji. Calvin postanawia to sprawdzić i podchodzi do niego. Ten, spojrzawszy na Britt, która tylko czeka aż jej kłamstwo się wyda, ze spokojem potwierdza słowa dziewczyny. Całuję Britt w policzek i opuszcza stację. Dziewczyna również to czyni uprzednio kradnąc/pożyczając ze schowka Calvina, mapę szlaków przez niego wyrysowaną. Wyprawa od początku nie idzie po myśli Britt. W samochodzie dochodzi do spięcia między dziewczynami, a do tego warunki pogodowe są straszne i Britt nie potrafi jechać dalej bojąc się o wypadek. Zmuszone są zatrzymać się pośrodku niczego, nie wiedząc, czy znajdą jakieś schronienie na czas śnieżycy. Los się jednak do nich uśmiecha, ale czy na pewno? Znajdują schronienie w domku w którym przebywa Shaun i ku zdziwieniu Britt, Mason, który jest sceptycznie nastawiony do pozwolenia im przebywać w tym miejscu. Nie chce ich wpuścić, jednak to jego "przyjaciel" ostatecznie podejmuje decyzje by je wpuścić. Zachowanie Masona jest niezrozumiałe dla naszej bohaterki. Czemu tak ją traktuje, gdy wcześniej był taki wyrozumiały i pomocny? Jak się później okazuje wpakowały się w niemałe kłopoty. Shaun i Mason są bowiem zbiegami, którzy utknęli w górach. W zamian za wolność, Britt musi wyprowadzić ich z gór, nie mogąc mieć pewności ze wyjdzie z tego cało patrząc na porywczy charakterek Shauna. Gdy na dodatek odkrywa dowód na to, że w górach przebywa seryjny morderca. sprawy przybierają dramatyczny obrót. 
Książka moim zdaniem bardzo interesująca. Podobała mi się mimo faktu, że od jakiejś połowy domyślałam się, kto jest mordercą. Miałam tylko chwilowe małe wątpliwości, ponieważ autorka próbowała zmylić czytelnika. Całość do końca trzymała mnie w napięciu i niepokoju o losy bohaterów. Oby więcej takich książek w moich rękach.

Ocena w punktach:
Pomysł: 10/10
Pomysł moim zdaniem bardzo fajny. Podobało mi się wszystko w tej książce, nie wiem czy dlatego, że nie mam doświadczenia w tej kategorii, czy po prostu jest dobra. Jak dla mnie świetna w swojej prostocie i niekiedy przewidywalna by potem znów zaskoczyć.
Styl autorki: 9/10
Prosty, zrozumiały, bez jakichś wymysłów. Był okej.
Oprawa: 5/10
Okładka niezbyt zachwycająca. Myślę, że można by wiele innych rzeczy na niej zamieścić, a nie tylko jednego z bohaterów.
Bohaterowie: 9/10 
Tutaj nie mam chyba wielu zastrzeżeń. Podobali mi się wszyscy, szczególnie główna bohaterka i niegrzeczni chłopcy, których spotkała. Jedyna osoba, do której mogłabym się przyczepić, to przyjaciółka Britt. Zdenerwowała mnie swoją postawą nie raz.
Ogółem: 32/40

~"Mówią, że kiedy umierasz, całe życie przebiega ci przed oczami. Nikt nie mówi jednak o tym, że kiedy patrzysz, jak umiera osoba, którą kiedyś kochałeś, doświadczenie to jest podwójnie bolesne, ponieważ przeżywasz na nowo dwa życia, które niegdyś podążały tą samą drogą."
Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.